Żywokost – roślina lecznicza, czy szkodliwa

Katarzyna Józefowicz
Żywokost ma wiele właściwości leczniczych. Ale zawiera też szkodliwe związki, które mogą poważnie uszkodzić wątrobę i płuca.
Żywokost ma wiele właściwości leczniczych. Ale zawiera też szkodliwe związki, które mogą poważnie uszkodzić wątrobę i płuca. Szjen09190 - pixabay.com
Zioła to rośliny, które mogą nas uleczyć. Ale ponieważ mają dużą siłę oddziaływania na organizm – mogą również zaszkodzić. I to poważnie. Do takich roślin należy żywokost.

Nie lekceważ siły ziół

Zioła to wspaniały dar natury, z którego jednak nie zawsze umiemy właściwie korzystać. Zachwyceni dynamicznym rozwojem farmaceutyki, zaprzestaliśmy stosowania roślin leczniczych na rzecz ich syntetycznych odpowiedników. Z czasem jednak okazało się, że cudowne leki nie istnieją, dlatego znów spojrzeliśmy na zioła łaskawszym okiem. Przez lata zapomnieliśmy jednak jak działają i jaka moc w nich drzemie, dlatego wydawało się nam, że ziółka nie zaszkodzą, a może pomogą.

Nic jednak bardziej mylnego. W roślinach zawarta jest ogromna siła, oparta na dużej ilość substancji biologicznie czynnych, które mogą mieć zarówno działanie lecznicze, jak i toksyczne. Ich zastosowanie w niewłaściwy sposób i bez odpowiedniej wiedzy, nie tylko może nie przynieść oczekiwanych efektów, ale też doprowadzić nas do ciężkiej choroby, a nawet śmierci.

Tradycyjne zastosowanie żywokostu

Takim właśnie ziołem o złożonej naturze okazał się między innymi żywokost lekarski, od niepamiętnych czasów znany, ceniony i wykorzystywany na różne sposoby. Stosowano go zewnętrznie przy urazach, złamaniach i zwichnięciach (co ma również odzwierciedlenie w nazwie rośliny „żywokost” od odżywienia kości) oraz do leczenia żylaków, a także stanów zapalnych mięśni i ścięgien.

Żywokost ze względu na swoje właściwości przeciwzapalne, przeciwbakteryjne i kojące, przyspieszał też gojenie ran, owrzodzeń, oparzeń i odmrożeń oraz pomagał przy stłuczeniach i siniakach (za sprawą znajdującej się w roślinie alantoiny, żywic, śluzów oraz wielu innych substancji).

Ziele chętnie stosowano również w formie wywarów i naparów do picia, gdyż przygotowane z niego preparaty poprawiały stan błony śluzowej układu pokarmowego, hamowały wewnętrzne mikrokrwawienia, wspomagały leczenie wrzodów i stanów zapalnych żołądka oraz dwunastnicy, a także łagodziły objawy stanów zapalnych układu oddechowego (działanie wykrztuśne przy zapaleniach oskrzeli lub płuc).

W celach leczniczych wykorzystywano kremowo-żółty korzeń okryty niemal czarną skórką, który zbierano jesienią bądź wiosną, suszono i rozdrabniano. Z korzenia przygotowywano susz, a także maści i okłady.

Żywokost szkodzi wątrobie i płucom

Ogromna popularność żywokostu jako cudownej rośliny leczniczej sprawiła, że nie przyglądaliśmy się mu zbyt uważnie. Zrobili to jednak naukowcy i odkryli, że żywokost wcale nie jest tak bezpiecznym i cudownym zielem, jak się nam dotychczas wydawało. W składzie chemicznym korzenia, znaleziono bowiem cały szereg substancji potencjalnie groźnych, a nawet trujących i to nie tylko dla nas, ale też dla zwierząt. Wśród nich najbardziej niebezpieczne okazały się toksyczne alkaloidy pirolizydynowe, których przyjmowanie przez dłuższy czas grozi stopniowym, ale trwałym uszkodzeniem wątroby, prowadzącym do marskości, a nawet raka wątroby.

Podobne zmiany alkaloidy mogą spowodować w tkance płucnej, która z czasem również staje się podatna na raka (m.in. gruczolaka). Z tego względu w wielu krajach świata, w tym również w Polsce, częściowo lub całkowicie zakazano doustnego stosowania preparatów z żywokostu, ograniczając jego wykorzystanie jedynie do postaci maści leczniczych, stosowanych zewnętrznie jako lek przeciwzapalny przy urazach, złamaniach czy skręceniach oraz bólach reumatycznych (m.in. maść żywokostowa, maść końska z żywokostem, Krem Ratownik arnika żywokost).

Żywokost tylko zewnętrznie

Co prawda nie wszyscy zielarze, a nawet naukowcy podzielają tak radykalną opinię o toksycznych właściwościach rośliny, twierdząc, że podczas obróbki znaczna część alkalidów ulega rozpadowi (ich ilość w preparatach doustnych jest więc znikoma), a sama roślina zawiera w swoim składzie rodzaj antidotum na toksynę, ale ze względów bezpieczeństwa lepiej jednak unikać wewnętrznego stosowania preparatów z żywokostu i nie testować rośliny na własnym organizmie, gdyż istnieją inne, bezpieczniejsze i lepiej poznane zioła lecznicze, o podobnych właściwościach.

Do rośliny powinniśmy również podchodzić z dystansem, planując jej uprawę w ogrodzie. Wprawdzie pokrój oraz kwiaty żywokostu są bardzo atrakcyjne, ale roślina raz wprowadzona do ogrodu, nie da się z niego łatwo usunąć, gdyż głęboko się korzeni i jest dość inwazyjna.

 

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

SIM Zagłębie inwestycje pow. zawierciański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Żywokost – roślina lecznicza, czy szkodliwa - e-Ogródek

Wróć na e-mieszkanie.pl e-mieszkanie.pl