Kominek z kamienia, ale jakiego?
Obudowę kominka stanowić mogą rozmaite materiały, z których najpopularniejszym był i jest ciągle marmur, który uważany jest za swego rodzaju symbol bogactwa. Kamień ten dość łatwo poddaje się obróbce, a zróżnicowanie kolorystyki – od bieli po czerń, stanowi wdzięczny materiał do obudowy kominka, który łatwo można wkomponować w każdą niemal przestrzeń. Żeby służył właścicielom długie lata wymaga konserwacji i impregnacji.
Mniej popularny, choć również pożądany jako obudowa kominka jest granit, który jest materiałem drogim, ale praktycznie niezniszczalnym (co z kolei utrudnia jego obróbkę). Cała paleta barw i wzorów, które sobą prezentuje sprawia, że można z niego tworzyć niepowtarzalne, wyjątkowe obudowy. Łatwo utrzymać go w czystości, bo nie „boi się” żadnych środków czyszczących.
Szukający oryginalnych rozwiązań dla swojego kominka mogą łaskawym okiem spojrzeć na obudowy wykonane z łupków. Materiał ten ma ciekawą fakturę, a urok pomieszczeniu w którym znajduje się tak zabudowany kominek dają języki ognia odbijające się w mice znajdującej się w łupku.
Do obudowania kominków używane są również takie materiały jak wapień czy piaskowiec, które jednak dość łatwo się brudzą i trudno utrzymać je przez dłuższy czas w czystości, przez co mogą tracić swoje estetyczne walory.
Czy kominek z kamienia to dobry pomysł?
Okazuje się jednak, że kamień naturalny coraz częściej wypierany jest przez tańsze zamienniki – jak cegła, kafle piecowe, beton, a nawet płyty kartonowo-gipsowe.
– Zmienia się sposób wykorzystywania kominków w domach. Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu każdy, kto „nie śmierdział groszem”, instalował sobie kominek z płaszczem wodnym albo robił rozprowadzenie instalacji po domu i w ten sposób ogrzewał albo dogrzewał się w chłodne dni – mówi Adam Goździewski, rzemieślnik, który w branży kominkarskiej pracuje od lat. – Jednak z jednej strony ekologia, a z drugiej rosnące koszty drewna, zwłaszcza sezonowanego spowodowały, że budowa i użytkowanie kominków nie jest już tak opłacalne. Co to oznacza? Że obecnie na kominek decydują się raczej ci inwestorzy, którzy wybierają go dla celów estetycznych, ozdobnych i ogólnego efektu jaki sprawia. Przy czym, skoro używają go od święta, nie chcą płacić wiele. To z kolei determinuje użycie określonych materiałów do jego budowy i obudowy – uważa przedsiębiorca.
Kominek z kamienia a bardziej ekonomiczne rozwiązania
Do niedawna kominki obudowywano najczęściej marmurem. – Wyglądało to tak, że wykonawca kupował płytę marmurową wielkości powiedzmy 2 na 1,5 metra i z niej wykonywał obudowę. Kominek wyglądał bardzo efektownie i łatwo było go utrzymać w czystości. Jednak taka płyta, nie licząc robocizny przy jej docinaniu i montażu (około tysiąca złotych) – to koszt zaczynający się od trzech tysięcy złotych w górę. Obecnie nie każdy chce wydać takie pieniądze, rezygnacja z marmurów na samym starcie obniża koszty inwestycji o kilka tysięcy złotych. Za takie pieniądze można kupić suche, dobrej jakości drewno na kilka sezonów grzewczych – zauważa Adam Goździewski.
Alternatywa dla kominka z kamienia
Obecnie ci, którzy szukają możliwości obudowy kominka wybierają raczej płyty… kartonowo-gipsowe.
– Trendy się zmieniają, ludzie wolą tańszą i do wykonania w jeden dzień obudowę z płyty kartonowo-gipsowej, wokół której montuje się około 15-centymetrową ramkę z granitu i są zadowoleni. Nie musi to wcale źle wyglądać. Jeśli płyta jest dobrze przygotowana i pomalowana odpowiednią farbą, również można ją szorować i utrzymywać w czystości. A koncepcja taka jest o wiele tańsza. Taki trend dominuje obecnie i przez najbliższe lata nic się nie zmieni. Wiele firm kominkarskich inwestowało we własne warsztaty obróbki kamienia, ale te teraz stoją puste lub ich funkcja się zmienia. Obecnie całą obróbkę kominka można przeprowadzić na miejscu inwestycji, a marmur odchodzi w zapomnienie – uważa rzemieślnik.
Są jednak i tacy inwestorzy, którzy z pomieszczenia z kominkiem chcą uczynić centralny punkt własnego domu, miejsce spotkań towarzyskich czy po prostu strefę odpoczynku i rekreacji.
– To często ludzie, którzy budowę całego domu i aranżację wnętrza zlecają projektantom, dając im wolną rękę w planowaniu i ustalaniu szczegółów. Tego typu zamówienia są bardzo trudne, ale i ciekawe, bo stanowią wyzwanie dla rzemieślnika. Fantazja projektantów nie zna granic – obudowę stanowić mogą więc cięte zabytkowe cegły czy stare drewniane belki – zauważa Adam Goździewski.
Nowoczesne rozwiązania w obudowach kominków
W obudowie istotna jest nie tylko część którą widać, ale również jej wewnętrzna powierzchnia czyli komora grzewcza. – Zwracam na to uwagę, bo ciągle spotyka się rozwiązania bazujące na sposobach sprzed lat. Mam tu na myśli wykorzystanie specjalnej prasowanej wełny powleczonej folią aluminiową. Taka wełna – zwłaszcza, gdy kominek używany jest na co dzień – z powodu cyrkulacji powietrza uwalnia do niego rozmaite pyłki, które źle wpływają na atmosferę w domu i mówiąc wprost trują mieszkańców, najszybciej odczują to alergicy – ostrzega Adam Goździewski. – Obecnie promuje się stosowanie płyt kartonowo-wapiennych. Tyle, że opcja z wełną to koszt około 25 złotych za metr, a z płytą kartonowo-wapienną już powyżej 80 złotych. Na samym wypełnieniu komory grzewczej można więc – choć to pozorne – zaoszczędzić kilkaset złotych.